Jakiś czas temu byliśmy z mężem u
teściów na weekend. Późnym popołudniem przygotowaliśmy prażonki - ja w
sumie zrobiłam najmniej, bo chodziłam z aparatem, ale dzięki temu teraz
możecie ocenić efekty :)
Mężczyźni zajęli się przygotowaniem paleniska.
Gdy tata obierał ziemniaki, a mama kroiła kiełbasę i cebulę...
Mąż natłuścił garnek - najlepiej użyć do tego smalcu. Jest bardzo tłusty, ale nadaje wyśmienity smak całej potrawie.
Dół garnka wyłożyliśmy boczkiem:
Pierwszą warstwę prażonek stanowią ziemniaki pokrojone w plasterki.
Rodzice
kupili przyprawy do ziemniaków i takie użyliśmy, ale podstawowy przepis
na prażonki mówi, że używamy tylko pieprzu i soli. Zobaczymy jaki efekt
dało takie połączenie.
Kolejna warstwą jest kiełbasa. Możemy ją również pokroić w plasterki.
Później cebula:
Dołożyliśmy również marchewkę. Wiem, że niektórzy dodają również buraki.
Warstwy powtarzamy: ziemniaki, kiełbasa, cebula, aż wypełnimy cały garnek. Całość przykrywamy liśćmi kapusty.
Całość powinna się piec ok. 35 minut.
Byliśmy przygotowani na brak drewna lub zbyt duży ogień:
35 minut minęło:
Ziemniaki były miękkie, a unoszący się zapach cudowny.
Wszyscy byli głodni, szybko nakładaliśmy prażonki na talerze.
Wyszły
pyszne. Polecam wszystkim szczególnie teraz w okresie jesiennym.
Wczoraj również robiliśmy z mężem prażonki w domu. Zaprosiliśmy sąsiada i
wszystkim bardzo smakowały.
Smacznego życzy Kinga z rodziną P.! :)
Idealne danie na górskie wyprawy! Genialny pomysł dziewczyny.
OdpowiedzUsuń