Przepis zaadaptowałam z książeczki z 2012 roku:
Składniki:
- 1 kg truskawek
- pół szklanki miałkiego cukru
- pół cytryny
- 2 szklanki Bakoma jogurty naturalnego greckiego
- 3/4 śmietany kremówki
- 1 - 2 gałązki mięty
W oryginalnym przepisie zamiast truskawek są brzoskwinie. Mięty nie miałam, więc nie dodałam. Śmietanę dodałam w takiej postaci:
Zamiast cukru użyłam ksylitolu a jeśli chodzi o Bakomę, trzeba kupić duże opakowania po 300 ml.
Sposób wykonania:
Kilka truskawek odłóżcie, reszte wrzućcie do blendera ( ja przecisnęłam swoje przez wyciskarkę ) i zmiksujcie na gładki mus. Dodajcie cukier, sok z cytryny i mieszajcie aż cukier się rozpuści.
Śmietanę ubijcie, jogurt zmiksujecie aż stanie się gładki, połączcie wszystko z musem truskawkowym ( do swojego wrzuciłam pulpę z wyciśniętych owoców ). wszystko wymieszajcie.
Przełóżcie do pojemnika i wstawcie na co najmniej trzy godziny do zamrażarki. Odłożonymi na bok truskawkami możemy potem udekorować lody. Ja wrzuciłam drobno pokrojone truskawki do całości, zanim lody zamroziłam.
Po trzech godzinach w zamrażarce lody były jeszcze płynne, więc zostawiłam je na całą noc i wyjęłam dopiero koło piętnastej. Zrobiła się z nich lodowa bryła. Żeby ją rozłupać musiałam użyć noża i młotka :)
Lody mają specyficzny, jogurtowy smak. Ojcu nie smakowały, powiedział, że dziwne, a natomiast my, kobiety, się nimi zajadałyśmy. Przynajmniej wiem, co jem :)
Smacznego !! Ewa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz