Kompot zawsze kojarzy mi się z babcią Olą, ze strony taty. Jej kompoty, jak dobrze pamiętam, były raczej wiśniowe. Garnek stał obok zlewozmywaka przy oknie a pod oknem siedziała przeważnie babcia.
Zawsze nalewałam sobie za dużo tego kompotu do szklanki i miałam zwyczaj niedopity kompot wlewać z powrotem do garnka, tak żeby nikt nie widział. Ale pewnego dnia zrobiłam tak przy babci - pomachała palcem i powiedziała, że nie wolno tak robić :)
Kompot robi się szybko, poza tym jest zdrowszy niż gotowe soki zalegające na sklepowych półkach, w których przeważnie pływa chemia, jak regulator kwasowości, przeciwutleniacz, stabilizator - guma arabska czy różnego rodzaju aromaty. Brrr.
Jeżeli mówimy, że dany produkt żywnościowy jest ZDROWY, tzn. że posiada MAŁO SKŁADNIKÓW potrzebnych do jego wyprodukowania.
W kompocie lista produktów jest krótka:
- woda
- owoce
- ewentualnie przyprawy
Owoce dobieramy zależnie od naszego upodobania. Kompot może zawierać jeden owoc, jak i całe ich mnóstwo. To zależy, czy lubimy mieszać smaki.
W sobotnim kompocie zmieszały się:
Czereśnie
Mają cudowne właściwości lecznicze, sprawią ,że nie utyjemy ale za to pomagają przy artretyzmie, przy trawieniu, pomogą też sercu i nerkom. odtrują i oczyszczą organizm. Zaleca się jeść pół kilograma czereśni codziennie zastępując nimi jeden z posiłków. Więcej na temat ich właściwości na biokurier.pl Link na zdjęciu powyżej.
Agrest
Dzięki niemu nasz metabolizm włącza turbo doładowanie, a organizm się oczyszcza z toksyn - owoc jest moczopędny. Kto cierpi na zaparcia i problemy z trawieniem, niech je agrest. Więcej o agreście na hipokrates2012.wordpress.com Link do bloga na zdjęciu.
Truskawka
Oj, jedzmy truskawki, bo tak szybko się kończą :) Źródło witaminy C, oczyszcza i odtruwa. Zawiera też żelazo. Wskazana na takie dolegliwości jak artretyzm i reumatyzm. O truskawkach poczytacie na
doz.pl czyli Dbam o zdrowie. Link na zdjęciu.
doz.pl czyli Dbam o zdrowie. Link na zdjęciu.
Rabarbar lub inaczej rzewień - to te trzy różowe kawałeczki w środku,
Nowotwory, menopauza, trawienie, wrzody żołądka ...... co jeszcze można leczyć rzewieniem?
Po informację kieruję Was znowu na hipokrates2012.wordpress.com
Sposób przygotowania:
Wstawiamy wodę na palnik. Myjemy owoce, usuwamy ogonki, liście i wrzucamy do garnka. Tyle i aż tyle !!!
Ja lubię przyprawiać i doprawiać, więc mój kompot musi mieć w sobie to coś.
Cukier trzcinowy.
Czytam, że kompotu nie cukrujemy, bo owoce już same w sobie zawierają cukier. Sprawdzałam już kilkakrotnie taki bezcukrowy kompot - według mnie smakuje jak gorzka herbata. Oczywiście stopień słodkości będzie zależał od użytych owoców, ale i tak, kompot bez cukru to nie kompot. :)
Goździki dla aromatu
Anyż - prawie słodki, prawie pikantny, lekko cierpki. Trudno opisać. Trzeba samemu posmakować. Taka nutka egzotyki. Raz się spróbuje, już się nie przestanie :)
Kiedy kompot zaczyna pyrkać, zmniejszamy ogień i gotujemy przez powiedzmy kwadrans. Tak żeby nie rozgotować do końca owoców.
A potem tylko półfinały Wimbledonu ze szklanką gorącego napoju - oj tak, najlepiej smakuje na ciepło, nawet w gorące dni. :) Skutecznie gasi pragnienie.
Smacznego !!! Ewa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz