Zachciało mi się angielskiej zapiekanki, tak, ot, z sentymentu. Raz zrobiłam takową będąc w Anglii. Najbardziej utkwił mi w głowie gravy - ciemno - brązowy sos, o którym sobie przypomniałam, zaczynając tego posta :) Tylko czy ten sos nie dotyczył bardziej toad in the hole? Hmm
Nie pamiętam już dokładnie jej smaku, ale dla mnie, to było jedyne sensowne danie na Wyspach.
Moim założeniem była zapiekanka, która jednak zmieniła się nieco w trakcie jej przygotowywania.
Przepis wziełam z Geby w niebie:
Składniki z bloga Gęba w Niebie:
500 g mielonego mięsa wołowego
1 słoik mieszanki warzywnej: marchewka z groszkiem
1 cebula
3 duże ząbki czosnku
rozmaryn, tymianek, sól, pieprz
3 duże łyżki koncentratu pomidorowego
pół szklanki bulionu
1 kg ziemniaków
2 łyżki gęstej śmietany
1 łyżka masła
2 żółtka
ok. 100 g kruchego sera żółtego
Zapiekankę robiłam jakichś czas temu i dokładnie nie pamiętam, co takiego tam włożyłam, ale wiem, że groszku nie miałam, koncentratu pomidorowego też nie. Nie wiem, czy nie pominęłam śmietany i jajek. Jednak, czy to ważne ? Zapiekanki tego typu pozostawiają duże pole do popisu i wyobraźni. Ważne, żeby zachować puentę, a ja uwielbiam improwizację. Przy takich daniach nie można niczego sknocić. Najłatwiejsze na świecie obiady :)
Mielone, marchewka, por, pietruszka
Smażę najpierw mięso, przekładam na talerz i na tym samym oleju podsmażam jarzyny.
Wszystko przekładam z powrotem na patelnię i zalewam pomidorami. Jeśli użyłam pomidorów w zalewie, tzn. że jajka i śmietana nie były potrzebne.
Wszystko pyrka się tak długo, aż jarzyny nieco zmiękną i będą al dente.
Przy okazji, doprawiam siarczyście - chili, kurkuma, zioła małgorzatki, pieprz ziołowy, garam masala, czarny pieprz, kumin
Kiedy zajmuję się patelnią, w międzyczasie gotuję ziemniaki w łupinach.
Zamiast zrobić z nich purée, kroję je na plasterki.
Czas na ułożenie wszystkich składników w naczyniu żaroodpornym:
1. ziemniaki
2. mięso z jarzynami
3. ziemniaki plus pieczarki z cebulą
4. mięso
5 ziemniaki
6. żółty ser
Do piekarnika na jakieś pół godziny przy 180, 200 stopniach.
Smacznego !! Ewa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz