poniedziałek, 31 marca 2014

Zupa marchewkowa


Źródło inspiracji:





Składniki:

4 łyżki masła - wybrałam olej rzepakowy
1 duża cebula
50 dag marchewki
1 duża pietruszka
1 średni por
1 łyżka drobno startego imbiru
1 łyżeczka startej skórki pomarańczy - brak
1 litr bulionu warzywnego - z kostki
100 ml śmietanki 18% - brak
sól, pieprz


Wykonanie:

Nigdy nie trzymam się określonych porcji i składników.  Liczy się spontan.


1 średnia cebula i 1 średniej wielkości por lądują w garnku. Podsmażam je na oleju rzepakowym.

5 marchewek i 3 pietruszki trę na tarce. Dodaję do cebuli i pora.


Mój bulion warzywny to dwie kostki rosołowe. Jestem za leniwa, żeby ugotować rosół z prawdziwego zdarzenia. Zalewam nim jarzyny i nie zapominam o startym imbirze.
( nie czuć go w zupie, wg mnie można go spokojnie pominąć ).


Zupę doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy ogień i dusimy pod przykryciem 30 min, aż jarzyny zmiękną.



Po pół godzinie, zdejmujemy garnek z ognia, miksujemy, i dodajemy śmietanę. W moim przypadku, śmietana nie była konieczna - zupa wyszła wystarczająco gęsta. 

Przyprawiłam chili, kuminem, zielem małgorzatki i czarnym pieprzem - doskonała mieszanka do marchewki. Muszę przyznać, że dobór udał mi się.

Por i pietruszka zrównoważyły słodki smak marchewki. Obawiałam się, że wyjdzie przesłodkie, marchewkowe ciasto w płynnej postaci, jednak odetchnęłam z ulgą. W smaku przypomina nieco zupę dyniową. 

Można podać z grzankami, to dotyczy głównie mężczyzn w pewnym wieku, jak mój ojciec. My kobiety obeszłyśmy się bez nich :)


Smacznego ! Ewa 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz